niedziela, 31 maja 2020

"Mój ojciec jest gejem" - reakcja ludzi na forach. Czy warto się zwierzać?


"...Pola rozpoczęła poszukiwania na forach, wpisując hasło „Mój ojciec jest gejem” i tym podobne. Natrafiła na kilka przejmujących wpisów z różnych lat, lecz żaden nie był aktualny. Jedna z dziewczyn zwierzała się, że wspólnie z matką odkryły zaskakującą prawdę o odmiennej orientacji ojca i nie wiedziały co z tym dalej robić. Niestety nikt jej w tym nie pomógł. Od ludzi otrzymała głównie same nieprzychylne odpowiedzi typu: „Jejku. Kolejna bajkopisarka…”, „Za górami, za lasami, za siedmioma morzami….”, „Kto i po co wypisuje takie bzdury?”, „Wy naprawdę uważacie, że takie tematy tutaj, to z życia wzięte?”, „Pozdrawiam redaktorów, którzy wymyślają te teksty. Tak na marginesie, słabo się staracie.”, „Kobieto, masz bujną wyobraźnię. Powinnaś pisać książki”.
Nawet jeśli ktoś w to uwierzył, nie potrafił nic konkretnego doradzić, pisząc głównie posty typu „Więcej tolerancji”, „Jesteś żałosna. Myślisz że twojemu ojcu jest łatwo?”, „Kup mu na prezent dużego wibratora, na pewno się ucieszy”. W każdym z opisywanych przypadków, takim i wielu gorszym, często wulgarnym i obraźliwym docinkom nie było końca. Nic dziwnego, że nie pojawił się żaden świeżo otwarty wątek. Każdy, kto to przeczytał z pewnością się zniechęcił, widząc reakcje ludzi. Pojawiło się za to parę świeżych wyznań, tyle że autorzy nie wchodzili w dyskusję z odbiorcami. Nie zabrakło też kilku artykułów na ten temat, jednak mimo wszystko społeczeństwo nadal reagowało podobnie..."


Ten fragment tekstu ukazuje z jakim niezrozumieniem i niedowierzaniem można się spotkać na forach. Wielu ludzi nawet nie przyjmuje takich rzeczy do świadomości i traktuje to jak fake news. Właśnie dlatego chciałabym to zmienić. Utworzyć miejsce, gdzie każdy mógłby opowiedzieć anonimowo swoją historię, do czego serdecznie zachęcam. Napisało już do mnie perę osób, jednak jedynie w prywatnych wiadomościach. Okazuje się, że podobnych historii jest dużo więcej, lecz ludzie nadal boją się o tym mówić. Ostatnio na czasie jest temat pedofilii w Kościele, więc o ukrywanym homoseksualiźmie tym bardziej powinno się wspomnieć, gdyż dotyczy to całych rodzin i statystycznie zdarza się częściej. Więcej odwagi, a razem stawimy czoła tej szerzącej się patologii.

Wiadomo, żadna sytuacja nie jest identyczna. Ktoś mógł ukrywać się pod przykrywką małżeństwa, a prócz tego być bardzo dobrym i kochającym człowiekiem, ojcem. Może sam fakt odmiennej orientacji nie pogorszył jego relacji z dziećmi. Jednakże w historii, którą opisałam i która miała miejsce w moim życiu, choć bym i nawet starała się z całych sił, nigdy te relacje nie będą wyglądały normalnie. Zawsze będę czuła żal, gdyż przez to moja kochana, niezastąpiona mama popełniła samobójstwo, a to wiele zmienia. Jeśli do tego wszystkiego dochodzi fakt, że ojciec jest i zawsze był człowiekiem ciężkim, stosującym przemoc psychiczną, ciężko jest patrzeć na niego z przymrużeniem oka. W dużej mierze to właśnie śmierć najbliższej mi osoby nakłoniła mnie do tego by o tym mówić, tym bardziej, iż rzadko zdarza się tak wielka kumulacja nieszczęść na raz. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że może dochodzić do podobnych tego typu tragedii, jeśli temu nie zaradzimy.
Proszę podać dalej, że takie coś miało miejsce, że wyszła ta książka i w końcu wszyscy poznają prawdę. Ludzie doznają szoku. Jeśli komuś się wydaje, że o wszystkim już słyszał, zmieni zdanie po przeczytaniu powieści "Homodestructus: czyli jak być nie powinno". To autentyczna historia, spisana w ramach autoterapii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz